W trudnym dla Podkarpacia czasie po powodzi, burzach i nawałnicach łapiemy chwile słońca. W takich momentach uświadamiamy sobie jak kruche i ulotne jest życie, w jednym momencie żywioł zabiera wszystko. Ja mam to szczęście, że mieszkam dosyć daleko od terenów zalewowych, ale nie wszyscy mają tyle szczęścia. Wielu z ciągu kilku, kilkunastu minut straciło dorobek całego życia, ratując życie uciekało z domów w tym, co mieli na sobie. Żywioł zabrał wszystko; domy, poczucie bezpieczeństwa, stabilności, spokój i radość życia. Dzieci zamiast cieszyć się z upragnionych wakacji wraz z rodzicami ciężko pracują próbując przywrócić do stanu używalności swoje zniszczone domy.
Dla nich to będzie ciężki czas.
Na koniec powiew optymizmu-dzisiaj Dzień Motyla, wprawdzie bielinka kapustnika, ale mój chyba ładniejszy. 😉 Kolorowy i radosny i takich wakacji wszystkim życzę ...
Pracę zgłaszam na wyzwanie bloga 13arts
Wyzwanie / Challenge #91
oraz scrapek.pl